Powiedzieli nam: Jan Szymański, Wiesław Kmiecik, Kazimierz Kowalczyk, Witold Bańka, Luiza Złotkowska, Natalia Czerwonka
Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 1 (1327) z 8 stycznia 2016 r.
Powiedzieli nam:
Jan Szymański (medalista olimpijski, mistrz Polski w wieloboju i na 5000 m):
Przed mistrzostwami Polski miałem dwa tygodnie przerwy od lodu. Zaraz po zawodach Pucharu Świata na początku grudnia wyjechałem na zgrupowanie na Gran Canarię. Tam dużo było jazdy na rowerze i treningu specjalistycznego, ale bez łyżew. W Tomaszowie znowu musiałem przestawić się na ściganie na lodzie. Te zawody były doskonałą próbą przed mistrzostwami Europy. Organizatorzy zadbali o oprawę zawodów. Zamontowano nowe bandy, dzięki którym na torze było znacznie bezpieczniej. Na pogodę nie mieli wpływu. Były obawy, czy zawody w ogóle uda się rozegrać. Jednak udało się przygotować obiekt. Obsługa stanęła na wysokości zadania. Trochę się ochłodziło i jakość lodu w drugim i trzecim dniu startów się poprawiła. Potrzebujemy w kraju zadaszonych obiektów, na których moglibyśmy trenować przez cały rok. Jak widać po zawodach, w Tomaszowie młodzież chętnie trenuje łyżwiarstwo, tylko trzeba stworzyć jej odpowiednie warunki. Jeden z krytych torów powinien powstać w Tomaszowie. W połączeniu z bazą ośrodka w Spale byłby obiektem nie tylko dla polskich łyżwiarzy. Na razie wszystko jest na etapie uzgodnień, projektów. To wszystko przeciąga się w czasie. Zanim powstanie nowa hala, minie jeszcze sporo czasu. To już chyba będzie tor dla naszych następców.
Wiesław Kmiecik
(trener kadry łyżwiarzy):
Takiej oprawy zawodów w naszym mieście już dawno nie było. Impreza na pewno zostanie bardzo wysoko oceniona w środowisku łyżwiarskim i w ogóle sportowym. Mam nadzieję, że będzie to początek czegoś większego. Władze miasta są nam przychylne, mieszkańcy też chcieliby hali lodowej. Obiektu wielofunkcyjnego, nie tylko dla łyżwiarstwa. W kraju ciągle nie możemy się doczekać chociaż jednego zadaszonego toru. Po igrzyskach w Soczi dużo mówiło się na ten temat, ale te obietnice póki co nie zostały zrealizowane. Niebawem będziemy w połowie cyklu olimpijskiego i nic się nie zmienia. Kryty obiekt miał być w Warszawie, ale jego budowa jeszcze nie ruszyła, a zadaszone powinny być wszystkie tory w Polsce. Sezon w kraju zaczął się znowu pod koniec listopada, a powinien dwa miesiące wcześniej. Przecież nie możemy w nieskończoność jeździć na zgrupowania za granicę. Jak jesteśmy w Polsce, to przy dodatnich temperaturach nie mamy gdzie trenować. Musimy trochę improwizować na sucho albo na desce. Na zawodach w Tomaszowie zabrakło Konrada Niedźwiedzkiego, który jest w tym sezonie w znakomitej formie. Przydarzyła mu się drobna kontuzja i nie mógł się przygotować do zawodów. Zbyszek Bródka wraca do dobrej formy, a Janek Szymański utrzymuje wysoką dyspozycję. Naszym celem w tym roku jest dobry start w MŚ w drużynie.
Kazimierz Kowalczyk
(prezes PZŁS):
Muszę pochwalić organizatorów za przygotowanie lodu, który jeszcze dzień przed otwarciem imprezy nie nadawał się do użytku. W Tomaszowie jest bardzo duże zainteresowanie łyżwiarstwem, można robić wspaniałe imprezy i na pewno powinien tutaj powstać obiekt zadaszony. W tej kwestii nie ma konkretnych decyzji, ale obecność ministra sportu pokazuje, że jest dobry klimat do rozmów. Miasto samo nie udźwignie ciężaru tej inwestycji, potrzebne będzie wsparcie sponsorów. Być może warto wrócić do koncepcji włączenia tomaszowskiego toru do pobliskiego OPO w Spale, wtedy realizacja tego zadania (przy finansowaniu
ze środków Ministerstwa Sportu) byłaby bardziej realna.
Witold Bańka (minister sportu i turystyki):
Cieszę się, że impreza była rozgrywana na tak wysokim poziomie i spotkała się z dużym zainteresowaniem mieszkańców. Słyszałem tylko dobre opinie na temat organizacji zawodów. Moja obecność w tym miejscu nie jest przypadkowa. Na pewno łyżwiarstwo szybkie nie zostanie przez nas zaniedbane (ale konkretnych deklaracji co do zadaszenia toru minister nie złożył - przyp. red.)
Luiza Złotkowska
(medalistka olimpijska, mistrzyni Polski na 3000 m):
Pierwszego dnia trochę przeszkadzały nam warunki pogodowe. Wysoka temperatura spowodowała, że lód był bardzo słaby. Na szczęście udało się rozegrać zawody. Przyszedł mróz, nawet może zbyt duży. Jeszcze tydzień temu trenowałam w 30-stopniowym upale na rowerze na Gran Canarii. Pochodzę z Grodziska Mazowieckiego, skąd jest bardzo blisko do Tomaszowa. Dlatego licznie dopingowała mnie rodzina, znajomi, ale też miejscowi kibice. Bardzo udana impreza na koniec roku. Dobre przetarcie w przygotowaniach do mistrzostw świata.
Natalia Czerwonka
(medalistka olimpijska, mistrzyni Polski w wieloboju i na 1000 m):
Pamiętam, że ostatnio startowaliśmy w Tomaszowie w styczniu 2012 r. podczas mistrzostw Polski w wieloboju, wtedy również poszło mi całkiem dobrze. Lubimy wracać do Tomaszowa. Widać, że to miasto żyje łyżwiarstwem i powinien tu powstać zadaszony obiekt. Dzięki mistrzostwom w Tomaszowie mieliśmy okazję w ogóle wyjechać na lód w Polsce. W ostatnim czasie tylko ten jeden tor był przygotowany.
Rozmawiał: Adrian Grałek