Tomaszowski Informator Tygodniowy Numer: 13 (1288) z 3 kwietnia 2015 r.
Młodzi tomaszowscy łyżwiarze mają zaledwie po kilkanaście lat, a w dorobku już duże sukcesy krajowe i międzynarodowe. Aleksandra Kapruziak, Karolina Gąsecka, Karolina Bosiek, Mateusz Owczarek, Damian Żurek, Jakub Piotrowski i cała grupa ich rówieśników z IUKS "Dziewiątka" Tomaszów to pokolenie najbardziej uzdolnionej łyżwiarsko młodzieży, jakiego nie było od wielu lat.
Złote medale mistrzostw Polski młodzików, czołowe miejsca w Pucharze Świata i mistrzostwach świata juniorów, miejsca na podium nawet w rywalizacji z seniorami, rekordy życiowe i rekordy Polski bite na wielu dystansach, jeden za drugim... Lista sukcesów tomaszowskich łyżwiarzy za ubiegły sezon jest bardzo długa. Wynikami zaskoczyli nie tylko łyżwiarski świat, ale również samych siebie i swoich trenerów.
- Trafiliśmy po prostu na pokolenie wyjątkowo zdolnej młodzieży. Te dzieci chcą pracować i mają świadomość celu, do którego dążą. A że talentu im nie brakuje, to osiągają coraz lepsze wyniki - mówi Jolanta Kmiecik, trenerka Integracyjnego Uczniowskiego Klubu Sportowego "Dziewiątka" Tomaszów, zrzeszającego łyżwiarską młodzież naszego miasta. Klub działa już od ponad 20 lat przy Gimnazjum nr 6 (wcześniej Szkole Podstawowej nr 9). Wyławia i szkoli łyżwiarskie talenty. - Wszystko zaczyna się na poziomie 6-7 latków. Jest grupa trenerów-nauczycieli, która pracuje społecznie w klubie, w kilku kategoriach wiekowych. Po reformie oświatowej, powstaniu gimnazjów i szkó ł podstawowych sześcioklasowych, system klas sportowych w szkołach upadł. Musieliśmy radzić sobie sami. Zaczęłam zabiegać o środki zewnętrze z ministerstwa, województwa, od sponsorów na rozwój szkolenia sportowego w szkole. Udało mi się namówić nauczycieli, którzy byli instruktorami łyżwiarstwa, do dalszej wspó łpracy. Tak zaczynaliśmy małymi kroczkami. Dzisiaj mamy już całą sieć szkolenia. Klasy łyżwiarskie są też w SP nr 12 i SP nr 1 - wyjaśnia J. Kmiecik, która stworzyła w Tomaszowie system szkolenia młodzieży łyżwiarskiej. Program zajęć treningowych uzgadnia ze swoim mężem Wiesławem Kmiecikiem (trenerem kadry narodowej mężczyzn), który po zakończonym sezonie również pracuje z młodymi tomaszowskimi łyżwiarzami. Zimą jeżdżą na łyżwach, latem na wrotkach. Nie przejmują się tym, że tomaszowski tor i jego zaplecze są w opłakanym stanie.
Aleksandrę Kapruziak czeka w tym roku duże wyzwanie - walka o miejsce w reprezentacji Polski
Chociaż chcieliby trenować w lepszych warunkach. Kiedy obiekt w Tomaszowie był zamknięty, jeździli na treningi do Warszawy. W sezonie przygotowawczym wyjechali też na obiekty do Niemiec (do Inzell i Berlina). Tam też przeszli szkołę życia. Zabrali prowiant z domu, a w gotowaniu obiadów pomagała im trenerka. Na koniec sezonu polecieli (w nagrodę) do Calgary. W tym wyjeździe pomogli sponsorzy i rodzice.
Matura i kadra czeka
O Aleksandrze Kapruziak od kilku lat mówi się, że to złote dziecko polskiego łyżwiarstwa. Jeździć na łyżwach zaczynała już wieku 3 lat, a rok później pojechała na swoje pierwsze zawody. Od początku była lepsza od rówieśniczek i rywalizowała z dużo starszymi zawodniczkami.
Od lewej: Karolina Gąsecka, Aleksandra Kapruziak i Karolina Bosiek - być może w takim składzie powalczą kiedyś o olimpijski medal
Jako 15-latka wystartowała już w mistrzostwach świata juniorów i pojechała na młodzieżowe igrzyska olimpijskie, gdzie w biegu na 3000 m zajęła szóste miejsce. W 2012 r. po tych sukcesach pisaliśmy o Oli jako naszej nadziei na igrzyska. - Pamiętam, ten cel pozostał taki sam. Przez te trzy lata dużo się u mnie zmieniło. Przede wszystkim zaczęłam startować regularnie w gronie seniorów. Na ostatnich mistrzostwach Polski wywalczyłam srebrny medal w sprincie. W ostatnim sezonie trenowałam w grupie młodzieżowej prowadzonej przez trenera Witolda Mazura, z której jest również reprezentantka Polski Luiza Złotkowska. Na pewno w tym czasie dużo się nauczyłam, ale teraz przede mną już nowe wyzwanie. Skończyłam wiek juniorski i będę musiała walczyć o miejsce w kadrze seniorów - mówi Ola. Zanim wróci na tor czeka ją matura. - Kończę naukę w I LO, w klasie biologiczno-chemicznej. Już odliczam dni do egzaminów. Będą zdawać rozszerzony angielski i biologię. Chciałam pisać też chemię, ale nie wyrobiłam się z przygotowaniem. Będę zdawała na fizjoterapię. Myślałem o Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, a może później przeniosę się do Warszawy, bo w końcu są realne plany, że zadaszony obiekt w stolicy powstanie - planuje maturzystka.
Łyżwiarze IUKS "Dziewiątka" Tomaszów należą do najlepszych w Polsce. Z powodzeniem rywalizują też z rówieśnikami na świecie
19-letnia łyżwiarka póki co może liczyć na niewielkie stypendium z miasta (400 złotych). Żeby starać się o większe pieniądze musi przebić się do kadry narodowej. - Czeka mnie bardzo trudne zadanie. Dziewczyny w pierwszej reprezentacji to znakomite zawodniczki, ale będę walczyć o to, żeby dostać się do kadry na puchary świata. Zdaję sobie sprawę, że jestem już seniorką i muszą trenować znacznie ciężej. Chcę dobrze rozpocząć pierwszy sezon w tym gronie - zapewnia Ola. - Będę szukała specjalizacji już na konkretnych dystansach. Wydaje się, że mam największe predyspozycje do startów na 1000 i 1500 m - deaodaje.
Dziewczyny na medal
O żadnym tomaszowskim sportowcu nie pisało (i nie mówiło) się tak często i dobrze w ostatnich miesiącach, jak o dwóch gimnazjalistkach (z Gim. 6) 15-letniej Karolinie Bosiek i 16-letniej Karolinie Gąseckiej. Na mistrzostwach Polski młodzików w Sanoku pierwsza zdobyła pięć złotych medali (zdobyła tzw. "Srebrną łyżwę" dla najlepszej zawodniczki tych mistrzostw), a druga pięć srebrnych. W klasyfikacji łącznej Pucharu Świata juniorek na dystansie 3000 m zajęły odpowiednio szó ste i ósme miejsce. Były też najmłodszymi zawodniczkami na rozegranych w Warszawie mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej. Indywidualnie w wieloboju zajęły 13. miejsce (Bosiek) i 15. miejsce (Gąsecka). W drużynie z Olą Kapruziak były tuż za podium, przegrywając z Holenderkami, Koreankami i Japonkami. Na koniec sezonu znakomicie pojechały też w Calgary, poprawiając rekordy Polski, uzyskując jeden z najlepszych wyników na świecie w swoich kategoriach. Karolina Bosiek łyżwiarską przygodę zaczynała niespełna pięć lat temu. - Właściwie najpierw były wrotki. Trenował mnie pan Marcin Jabłoński, w Szkole Podstawowej nr 7, który zachęcił mnie do jeżdżenia na łyżwach. Nie żałuję. Łyżwiarstwo to dla mnie wspaniała przygoda, uwielbiam się ścigać, to sprawia mi dużo radości - mówi. Jej rok starsza imienniczka jeździć na łyżwach zaczęła w pierwszej klasie szkoły podstawowej. - U pani Małgorzaty Jabłońskiej. Byłam w tej grupie przez trzy lata, a później przeszłam pod skrzydła pani Jolanty Kmiecik. Nie sądziłam, że w tak młodym wieku już będę osiągać takie wyniki. Gdybym nie trafiła do tej szkoły i do tej trenerki, pewnie tak by się nie stało - wspomina K. Gąsecka.
Karolina Bosiek ma zaledwie 15 lat, a już bije rekordy Polski juniorek
Dla gimnazjalistek codzienny trening to przyjemność i forma spędzania wolnego czasu. - Przynajmniej nie nudzimy się po szkole. Nie zazdrościmy rówieśnikom, któ rzy mają więcej wolnego czasu - mówią. Sport to wiele wyrzeczeń, ale też przyjemności. Dzięki wyjazdom na zgrupowania i zawody młode łyżwiarki były w wielu miejscach na świecie. - Ostatnio byłyśmy w Kanadzie, wcześniej w Holandii, w wielu miastach w Niemczech, na Białorusi, w Czechach i właściwie w całej Polsce - wymienia K. Bosiek. - Była okazja zwiedzić wiele ciekawych miejsc i poznać naszych rówieśników z całego świata - dodaje K. Gąsecka. Dziewczyny mają krótki okres roztrenowania i niebawem zaczną sezon wrotkarski, który będzie przygotowaniem do kolejnych startów na lodzie. Główne cele do występy w pucharach świata i mistrzostwach świata juniorów. - Te dziewczyny mają bardzo duże możliwości. W tak młodym wieku osiągają już znakomite wyniki. Jeśli dalej będą pracować tak jak do tej pory, to o ich przyszłość jestem spokojna - chwali swoje podopieczne Jolanta Kmiecik.
Od lewej: Jakub Piotrowski, Mateusz Owczarek i Damian Żurek - mimo młodego wieku mają już w dorobku duże sukcesy
Chłopcy też nie odstają O sile tomaszowskich panczenów stanowią nie tylko dziewczęta. Odkryciem ostatniego sezonu był Mateusz Owczarek. Niespełna 18-letni zawodnik zdobył złoty medal na dystansie 5000 m podczas olimpiady młodzieży. Zdaniem trenerów to świetny materiał na długodystansowca. - Zaczynałem jeździć na łyżwach jako 10-latek. Przyszedłem na tor razem z siostrą, żeby pobawić się na lodzie. Najpierw była nauka jazdy na łyżwach, gra w hokeja, zajęcia ogó lnorozwojowe, a później zaczęło się ściganie. Wciągnęło mnie to, chciałbym się w tym kierunku rozwijać - mówi Mateusz. Z kolei na świetnego sprintera zapowiada się 17-letni Damian Z˙ urek, najlepszy łyżwiarz ostatnich mistrzostw Polski młodzików, który niedawno na torze w Calgary poprawił rekord Polski juniorów na 1000 m. - Już 10 lat uprawiam łyżwiarstwo. Zaczęło się w pierwszej klasie szkoły podstawowej u pani Eweliny Brzostowicz. W ostatnim sezonie rzeczywiście jeździło mi się całkiem dobrze. Poprawiałem swoje rezultaty na 500 i 1000 m. Mam nadzieję, że kolejny sezon będzie jeszcze lepszy - mówi Mateusz. 15-letni Jakub Piotrowski to z kolei złoty medalista w biegu na 3000 m ostatnich mistrzostw Polski młodzików. Zaczynał na ślizgawkach pod okiem trenera Rafała Brzostowicza. Teraz jest w grupie prowadzonej przez Jolantę Kmiecik. - Łyżwiarstwo to dla mnie wielka przygoda. Na pewno po ostatnich sukcesach naszej reprezentacji narodowej mamy jeszcze większą motywację do treningów. Chcielibyśmy pó jść w ich ślady - mówi Jakub. Naszym młodym łyżwiarzom życzymy, żeby odnosili podobne sukcesy jak Zbigniew Bródka oraz jego koleżanki i koledzy z reprezentacji. Mają talent, chęć do pracy, tylko trzeba im stworzyć w kraju lepsze warunki do trenowania.
ag